Wyszukiwarka
Liczba elementów: 28
Wszystko zaczęło się w 1796 roku, kiedy to w mieście nad Kłodnicą uruchomiono pierwszy na kontynencie (poza Wielką Brytanią) wielki piec opalany koksem. Sukces miał wielu ojców, ale najwięcej do powiedzenia miał szkocki wynalazca i przedsiębiorca – John Baildon. Po dwóch latach w hucie ruszyła gisernia, zajmująca się odlewaniem gotowych przedmiotów. Gliwicka odlewnia, wraz z bliźniaczymi zakładami w Berlinie i Sayn, zajmowała się produkcją zarówno armat, jak i odlewów artystycznych. Współpracowała z najwybitniejszymi artystami, wśród których były tak znane nazwiska, jak Karl Friedrich Schinkel, August Kiss czy Teodor Kalide. Hutą zachwycał się Julian Ursyn Niemcewicz, podróżujący po Śląsku w 1821 roku. Pisał: „Gliwice odlewają w rozmaitych robotach do 100 000 cetnarów żelaza. Od ogromnych dział szturmowych do przedmiotów sztuk i najdrobniejszych łańcuszków, wszystko znaleźć tam można. Widziałem tam mosty całe, kraty, lwy, kandelabry, wazy, krucyfixy, medaliony wielkie i małe, krzyżyki, pierścionki, łańcuszki.” Warto wspomnieć, że najwyższe pruskie odznaczenie wojskowe – Żelazny Krzyż – zostało po raz pierwszy odlane w Gliwicach w 1813 roku. Po II wojnie światowej tradycje huty gliwickiej przejęły Gliwickie Zakłady Urządzeń Technicznych (GZUT). Stąd wyszły tak znane pomniki, jak warszawska Nike, Pomnik Powstańców Śląskich w Katowicach, Wyspiańskiego w Krakowie. Muzeum Odlewnictwa utworzono w 1991 roku w jednej z hal dawnej huty na terenie GZUT. W 2010 r. zostało ono przeniesione i obecnie mieści się w odnowionej maszynowni dawnej kopalni „Gliwice”. Budynki założonej w 1901 roku kopalni projektowali Emil i Georg Zillmanowie – twórcy katowickich osiedli: Giszowca i Nikiszowca. W XXI wieku zrewitalizowano maszynownię, cechownię i willę dyrektora. W 2010 roku zaprezentowano w nowym miejscu wystawę multimedialną. Tak opisuje ją sam twórca aranżacji , Mirosław Nizio: „Inspiracją dla wystroju ekspozycji stała się struktura miasta oraz architektura starych pieców hutniczych. Już same dokumenty ryciny, szkice po trosze określały charakter tego miejsca. W ten sposób powstały obiekty, które symbolicznie mają przedstawiać fabrykę oraz piece hutnicze: cztery kubiki, z których wydobywa się żar. (…) Bardzo ciekawym elementem są wnętrza pieców, do których zwiedzający mogą wchodzić i w których zapoznają się z uporządkowaną już chronologicznie historią odlewnictwa artystycznego od XVIII- do XX-wiecznych budowli przemysłu żeliwnego, gliwickich i okolicznych wyrobów artystycznych”. Muzeum znajduje się na Szlaku Zabytków Techniki.
Już przed wiekami ukształtowały się w Cieszynie dwa ośrodki władzy: ważniejszy – książęcy - na Wzgórzu Zamkowym oraz podporządkowany mu przez długie wieki miejski, ulokowany w ratuszu na Rynku. Obydwa miejsca łączyła najważniejsza ulica w mieście, czyli dzisiejsza Głęboka, dawniej zwana Polską. Głęboką stała się, kiedy powierzchnia jezdni znalazła się sporo poniżej wejść do okolicznych kamienic. Dawną, niską i krytą gontami zabudowę miasta zniszczył katastrofalny pożar z końca XVIII wieku. Tylko na krótkim odcinku zachowały się domy z podcieniami, które kiedyś wyróżniały tę ulicę. W XIX wieku nabrała znaczenia – stała się reprezentacyjną arterią z najlepszymi hotelami, restauracjami, kawiarniami i zakładami usługowymi. Nosiła wówczas imię Arcyksiężnej Stefanii. Jej zabudowa pochodzi głównie z drugiej połowy XIX i początku XX wieku. Tylko kilka, skromniejszych zresztą budynków (numery 22, 24, 27), pochodzi z XVII lub XVIII stulecia. Do rejestru zabytków zostało wpisanych kilkadziesiąt obiektów. Budynki XIX- i XX-wieczne posiadają przeważnie szatę historyzującą. Odnajdziemy tutaj także ładne przykłady secesji. Za najefektowniejszą kamienicę na ul. Głębokiej uważa się tzw. Dom Niemiecki pod numerem 15, obecnie użytkowany przez Bibliotekę Miejską. Wzniósł go pod koniec XIX wieku architekt Alois Jedek, nadając mu cechy renesansu niderlandzkiego. Z pomieszczeń kamienicy korzystały w następnych latach organizacje ludności niemieckojęzycznej, działała tutaj Czytelnia Niemiecka, a na parterze restauracja. Na rogu ulic Głębokiej i Browarnej warto odszukać budynek dawnego hotelu „Austria”, niegdyś najbardziej szykownego w mieście. Przy Głębokiej ma również swoją siedzibę interesujące Muzeum Drukarstwa.
Już przed wiekami ukształtowały się w Cieszynie dwa ośrodki władzy: ważniejszy – książęcy - na Wzgórzu Zamkowym oraz podporządkowany mu przez długie wieki miejski, ulokowany w ratuszu na Rynku. Obydwa miejsca łączyła najważniejsza ulica w mieście, czyli dzisiejsza Głęboka, dawniej zwana Polską. Głęboką stała się, kiedy powierzchnia jezdni znalazła się sporo poniżej wejść do okolicznych kamienic. Dawną, niską i krytą gontami zabudowę miasta zniszczył katastrofalny pożar z końca XVIII wieku. Tylko na krótkim odcinku zachowały się domy z podcieniami, które kiedyś wyróżniały tę ulicę. W XIX wieku nabrała znaczenia – stała się reprezentacyjną arterią z najlepszymi hotelami, restauracjami, kawiarniami i zakładami usługowymi. Nosiła wówczas imię Arcyksiężnej Stefanii. Jej zabudowa pochodzi głównie z drugiej połowy XIX i początku XX wieku. Tylko kilka, skromniejszych zresztą budynków (numery 22, 24, 27), pochodzi z XVII lub XVIII stulecia. Do rejestru zabytków zostało wpisanych kilkadziesiąt obiektów. Budynki XIX- i XX-wieczne posiadają przeważnie szatę historyzującą. Odnajdziemy tutaj także ładne przykłady secesji. Za najefektowniejszą kamienicę na ul. Głębokiej uważa się tzw. Dom Niemiecki pod numerem 15, obecnie użytkowany przez Bibliotekę Miejską. Wzniósł go pod koniec XIX wieku architekt Alois Jedek, nadając mu cechy renesansu niderlandzkiego. Z pomieszczeń kamienicy korzystały w następnych latach organizacje ludności niemieckojęzycznej, działała tutaj Czytelnia Niemiecka, a na parterze restauracja. Na rogu ulic Głębokiej i Browarnej warto odszukać budynek dawnego hotelu „Austria”, niegdyś najbardziej szykownego w mieście. Przy Głębokiej ma również swoją siedzibę interesujące Muzeum Drukarstwa.
Już przed wiekami ukształtowały się w Cieszynie dwa ośrodki władzy: ważniejszy – książęcy - na Wzgórzu Zamkowym oraz podporządkowany mu przez długie wieki miejski, ulokowany w ratuszu na Rynku. Obydwa miejsca łączyła najważniejsza ulica w mieście, czyli dzisiejsza Głęboka, dawniej zwana Polską. Głęboką stała się, kiedy powierzchnia jezdni znalazła się sporo poniżej wejść do okolicznych kamienic. Dawną, niską i krytą gontami zabudowę miasta zniszczył katastrofalny pożar z końca XVIII wieku. Tylko na krótkim odcinku zachowały się domy z podcieniami, które kiedyś wyróżniały tę ulicę. W XIX wieku nabrała znaczenia – stała się reprezentacyjną arterią z najlepszymi hotelami, restauracjami, kawiarniami i zakładami usługowymi. Nosiła wówczas imię Arcyksiężnej Stefanii. Jej zabudowa pochodzi głównie z drugiej połowy XIX i początku XX wieku. Tylko kilka, skromniejszych zresztą budynków (numery 22, 24, 27), pochodzi z XVII lub XVIII stulecia. Do rejestru zabytków zostało wpisanych kilkadziesiąt obiektów. Budynki XIX- i XX-wieczne posiadają przeważnie szatę historyzującą. Odnajdziemy tutaj także ładne przykłady secesji. Za najefektowniejszą kamienicę na ul. Głębokiej uważa się tzw. Dom Niemiecki pod numerem 15, obecnie użytkowany przez Bibliotekę Miejską. Wzniósł go pod koniec XIX wieku architekt Alois Jedek, nadając mu cechy renesansu niderlandzkiego. Z pomieszczeń kamienicy korzystały w następnych latach organizacje ludności niemieckojęzycznej, działała tutaj Czytelnia Niemiecka, a na parterze restauracja. Na rogu ulic Głębokiej i Browarnej warto odszukać budynek dawnego hotelu „Austria”, niegdyś najbardziej szykownego w mieście. Przy Głębokiej ma również swoją siedzibę interesujące Muzeum Drukarstwa.
Już przed wiekami ukształtowały się w Cieszynie dwa ośrodki władzy: ważniejszy – książęcy - na Wzgórzu Zamkowym oraz podporządkowany mu przez długie wieki miejski, ulokowany w ratuszu na Rynku. Obydwa miejsca łączyła najważniejsza ulica w mieście, czyli dzisiejsza Głęboka, dawniej zwana Polską. Głęboką stała się, kiedy powierzchnia jezdni znalazła się sporo poniżej wejść do okolicznych kamienic. Dawną, niską i krytą gontami zabudowę miasta zniszczył katastrofalny pożar z końca XVIII wieku. Tylko na krótkim odcinku zachowały się domy z podcieniami, które kiedyś wyróżniały tę ulicę. W XIX wieku nabrała znaczenia – stała się reprezentacyjną arterią z najlepszymi hotelami, restauracjami, kawiarniami i zakładami usługowymi. Nosiła wówczas imię Arcyksiężnej Stefanii. Jej zabudowa pochodzi głównie z drugiej połowy XIX i początku XX wieku. Tylko kilka, skromniejszych zresztą budynków (numery 22, 24, 27), pochodzi z XVII lub XVIII stulecia. Do rejestru zabytków zostało wpisanych kilkadziesiąt obiektów. Budynki XIX- i XX-wieczne posiadają przeważnie szatę historyzującą. Odnajdziemy tutaj także ładne przykłady secesji. Za najefektowniejszą kamienicę na ul. Głębokiej uważa się tzw. Dom Niemiecki pod numerem 15, obecnie użytkowany przez Bibliotekę Miejską. Wzniósł go pod koniec XIX wieku architekt Alois Jedek, nadając mu cechy renesansu niderlandzkiego. Z pomieszczeń kamienicy korzystały w następnych latach organizacje ludności niemieckojęzycznej, działała tutaj Czytelnia Niemiecka, a na parterze restauracja. Na rogu ulic Głębokiej i Browarnej warto odszukać budynek dawnego hotelu „Austria”, niegdyś najbardziej szykownego w mieście. Przy Głębokiej ma również swoją siedzibę interesujące Muzeum Drukarstwa.
Najstarszą na ziemiach polskich linię kolejową, łączącą Warszawę z ówczesnym stykiem granic zaboru rosyjskiego, pruskiego i austriackiego, zaczęto budować w roku 1840. Do Częstochowy dotarła po sześciu latach, w listopadzie 1846 roku, a z dniem 1 grudnia rozpoczęła się jej regularna eksploatacja. W następnych dziesięcioleciach kolej się rozbudowała, otwarto nowe linie, a Częstochowa stała się ważnym węzłem kolejowym. Muzeum Historii Kolei w Częstochowie zostało zorganizowane w 2001 roku przez Towarzystwo Przyjaciół Kolei Warszawsko-Wiedeńskiej. Ekspozycję muzealną pomieszczono w kilku salach, położonych na pierwszym piętrze drugiego - pod względem wielkości - w Częstochowie dworca, w dzielnicy Stradom. O długiej i bogatej historii polskich kolei świadczy kolekcja tabliczek znamionowych lokomotyw i wagonów, użytkowanych w przeszłości przez Polskie Koleje Państwowe i innych przewoźników. Co ciekawe, wśród dominujących, polskich producentów z Warszawy i Chrzanowa, znajdziemy też tabliczki z innych krajów - na przykład byłej Jugosławii, Rumunii czy Stanów Zjednoczonych. Rzadkim eksponatem jest symulator jazdy elektrowozem. W częstochowskim muzeum zrekonstruowano także pomieszczenie zawiadowcy stacji. Wyposażenie tego wnętrza pochodzi z kilku dworców z terenu Częstochowy i okolic. Muzeum może się ponadto pochwalić bogatymi zbiorami lamp kolejowych (od naftowych i karbidowych począwszy), sprzętu do budowy torowisk, urządzeń łącznościowych, kolejarskich mundurów itp. Wielbicieli historii kolejnictwa z pewnością zainteresują stare fotografie, dokumenty i mapy. Od 19 października 2006 roku Muzeum Historii Kolei znajduje się na trasie Szlaku Zabytków Techniki Województwa Śląskiego.
Najstarszą na ziemiach polskich linię kolejową, łączącą Warszawę z ówczesnym stykiem granic zaboru rosyjskiego, pruskiego i austriackiego, zaczęto budować w roku 1840. Do Częstochowy dotarła po sześciu latach, w listopadzie 1846 roku, a z dniem 1 grudnia rozpoczęła się jej regularna eksploatacja. W następnych dziesięcioleciach kolej się rozbudowała, otwarto nowe linie, a Częstochowa stała się ważnym węzłem kolejowym. Muzeum Historii Kolei w Częstochowie zostało zorganizowane w 2001 roku przez Towarzystwo Przyjaciół Kolei Warszawsko-Wiedeńskiej. Ekspozycję muzealną pomieszczono w kilku salach, położonych na pierwszym piętrze drugiego - pod względem wielkości - w Częstochowie dworca, w dzielnicy Stradom. O długiej i bogatej historii polskich kolei świadczy kolekcja tabliczek znamionowych lokomotyw i wagonów, użytkowanych w przeszłości przez Polskie Koleje Państwowe i innych przewoźników. Co ciekawe, wśród dominujących, polskich producentów z Warszawy i Chrzanowa, znajdziemy też tabliczki z innych krajów - na przykład byłej Jugosławii, Rumunii czy Stanów Zjednoczonych. Rzadkim eksponatem jest symulator jazdy elektrowozem. W częstochowskim muzeum zrekonstruowano także pomieszczenie zawiadowcy stacji. Wyposażenie tego wnętrza pochodzi z kilku dworców z terenu Częstochowy i okolic. Muzeum może się ponadto pochwalić bogatymi zbiorami lamp kolejowych (od naftowych i karbidowych począwszy), sprzętu do budowy torowisk, urządzeń łącznościowych, kolejarskich mundurów itp. Wielbicieli historii kolejnictwa z pewnością zainteresują stare fotografie, dokumenty i mapy. Od 19 października 2006 roku Muzeum Historii Kolei znajduje się na trasie Szlaku Zabytków Techniki Województwa Śląskiego.
Najstarszą na ziemiach polskich linię kolejową, łączącą Warszawę z ówczesnym stykiem granic zaboru rosyjskiego, pruskiego i austriackiego, zaczęto budować w roku 1840. Do Częstochowy dotarła po sześciu latach, w listopadzie 1846 roku, a z dniem 1 grudnia rozpoczęła się jej regularna eksploatacja. W następnych dziesięcioleciach kolej się rozbudowała, otwarto nowe linie, a Częstochowa stała się ważnym węzłem kolejowym. Muzeum Historii Kolei w Częstochowie zostało zorganizowane w 2001 roku przez Towarzystwo Przyjaciół Kolei Warszawsko-Wiedeńskiej. Ekspozycję muzealną pomieszczono w kilku salach, położonych na pierwszym piętrze drugiego - pod względem wielkości - w Częstochowie dworca, w dzielnicy Stradom. O długiej i bogatej historii polskich kolei świadczy kolekcja tabliczek znamionowych lokomotyw i wagonów, użytkowanych w przeszłości przez Polskie Koleje Państwowe i innych przewoźników. Co ciekawe, wśród dominujących, polskich producentów z Warszawy i Chrzanowa, znajdziemy też tabliczki z innych krajów - na przykład byłej Jugosławii, Rumunii czy Stanów Zjednoczonych. Rzadkim eksponatem jest symulator jazdy elektrowozem. W częstochowskim muzeum zrekonstruowano także pomieszczenie zawiadowcy stacji. Wyposażenie tego wnętrza pochodzi z kilku dworców z terenu Częstochowy i okolic. Muzeum może się ponadto pochwalić bogatymi zbiorami lamp kolejowych (od naftowych i karbidowych począwszy), sprzętu do budowy torowisk, urządzeń łącznościowych, kolejarskich mundurów itp. Wielbicieli historii kolejnictwa z pewnością zainteresują stare fotografie, dokumenty i mapy. Od 19 października 2006 roku Muzeum Historii Kolei znajduje się na trasie Szlaku Zabytków Techniki Województwa Śląskiego.
Najstarszą na ziemiach polskich linię kolejową, łączącą Warszawę z ówczesnym stykiem granic zaboru rosyjskiego, pruskiego i austriackiego, zaczęto budować w roku 1840. Do Częstochowy dotarła po sześciu latach, w listopadzie 1846 roku, a z dniem 1 grudnia rozpoczęła się jej regularna eksploatacja. W następnych dziesięcioleciach kolej się rozbudowała, otwarto nowe linie, a Częstochowa stała się ważnym węzłem kolejowym. Muzeum Historii Kolei w Częstochowie zostało zorganizowane w 2001 roku przez Towarzystwo Przyjaciół Kolei Warszawsko-Wiedeńskiej. Ekspozycję muzealną pomieszczono w kilku salach, położonych na pierwszym piętrze drugiego - pod względem wielkości - w Częstochowie dworca, w dzielnicy Stradom. O długiej i bogatej historii polskich kolei świadczy kolekcja tabliczek znamionowych lokomotyw i wagonów, użytkowanych w przeszłości przez Polskie Koleje Państwowe i innych przewoźników. Co ciekawe, wśród dominujących, polskich producentów z Warszawy i Chrzanowa, znajdziemy też tabliczki z innych krajów - na przykład byłej Jugosławii, Rumunii czy Stanów Zjednoczonych. Rzadkim eksponatem jest symulator jazdy elektrowozem. W częstochowskim muzeum zrekonstruowano także pomieszczenie zawiadowcy stacji. Wyposażenie tego wnętrza pochodzi z kilku dworców z terenu Częstochowy i okolic. Muzeum może się ponadto pochwalić bogatymi zbiorami lamp kolejowych (od naftowych i karbidowych począwszy), sprzętu do budowy torowisk, urządzeń łącznościowych, kolejarskich mundurów itp. Wielbicieli historii kolejnictwa z pewnością zainteresują stare fotografie, dokumenty i mapy. Od 19 października 2006 roku Muzeum Historii Kolei znajduje się na trasie Szlaku Zabytków Techniki Województwa Śląskiego.
Najstarszą na ziemiach polskich linię kolejową, łączącą Warszawę z ówczesnym stykiem granic zaboru rosyjskiego, pruskiego i austriackiego, zaczęto budować w roku 1840. Do Częstochowy dotarła po sześciu latach, w listopadzie 1846 roku, a z dniem 1 grudnia rozpoczęła się jej regularna eksploatacja. W następnych dziesięcioleciach kolej się rozbudowała, otwarto nowe linie, a Częstochowa stała się ważnym węzłem kolejowym. Muzeum Historii Kolei w Częstochowie zostało zorganizowane w 2001 roku przez Towarzystwo Przyjaciół Kolei Warszawsko-Wiedeńskiej. Ekspozycję muzealną pomieszczono w kilku salach, położonych na pierwszym piętrze drugiego - pod względem wielkości - w Częstochowie dworca, w dzielnicy Stradom. O długiej i bogatej historii polskich kolei świadczy kolekcja tabliczek znamionowych lokomotyw i wagonów, użytkowanych w przeszłości przez Polskie Koleje Państwowe i innych przewoźników. Co ciekawe, wśród dominujących, polskich producentów z Warszawy i Chrzanowa, znajdziemy też tabliczki z innych krajów - na przykład byłej Jugosławii, Rumunii czy Stanów Zjednoczonych. Rzadkim eksponatem jest symulator jazdy elektrowozem. W częstochowskim muzeum zrekonstruowano także pomieszczenie zawiadowcy stacji. Wyposażenie tego wnętrza pochodzi z kilku dworców z terenu Częstochowy i okolic. Muzeum może się ponadto pochwalić bogatymi zbiorami lamp kolejowych (od naftowych i karbidowych począwszy), sprzętu do budowy torowisk, urządzeń łącznościowych, kolejarskich mundurów itp. Wielbicieli historii kolejnictwa z pewnością zainteresują stare fotografie, dokumenty i mapy. Od 19 października 2006 roku Muzeum Historii Kolei znajduje się na trasie Szlaku Zabytków Techniki Województwa Śląskiego.
Podobnie jak wiele innych wynalazków ułatwiających życie codzienne, proste w użyciu zapałki zostały wynalezione w okresie rozkwitu rewolucji przemysłowej, w XIX stuleciu. W 1805 roku Francuz Chancel wyprodukował zapałki, które zapalały się po zanurzeniu w stężonym kwasie siarkowym. W następnych dziesięcioleciach technologię zapałczaną wielokrotnie udoskonalano - m.in. w Stanach Zjednoczonych upowszechniono zapałki fosforowe, a w Europie bezpieczne zapałki typu szwedzkiego. W Częstochowie pierwsze fabryczki zapałek zostały uruchomione już w latach 70. XIX wieku. Początki zaś Częstochowskich Zakładów Przemysłu Zapałczanego SA, w których mieści się Muzeum, sięgają roku 1882. Wtedy to uruchomili swą fabrykę w pobliżu centrum Częstochowy dwaj niemieccy przedsiębiorcy: Karol von Gehlig i Julian Huch. Wywodzili się oni z Wrocławia, gdzie posiadali fabrykę chemiczną. Od początku istnienia częstochowskiej wytwórni zapałki trafiały głównie na rynek rosyjski. W 1925 roku, na mocy ustawy o monopolu zapałczanym, fabryka została przejęta przez Spółkę Akcyjną do Eksploatacji Państwowego Monopolu Zapałczanego. W 1930 roku zakład spłonął. Nowe maszyny do wytwarzania zapałek dostarczyła firma Durlach. I właśnie tę linię produkcyjną możemy obecnie oglądać w muzeum. Po II wojnie światowej zakład upaństwowiono jako Częstochowskie Zakłady Przemysłu Zapałczanego. W latach 90. fabrykę przejęła spółka pracownicza. Muzeum otwarto w 2002 roku. Największą jego atrakcją jest wciąż produkująca linia technologiczna z przełomu lat 20. i 30. XX wieku. Warto podpatrzeć etapy produkcji zapałek: od wycinania i korowania drewna osikowego, po pakowanie w pudełka. Na ekspozycję muzealną składają się ciekawe maszyny i urządzenia, dokumenty oraz kolekcja etykiet zapałczanych. Ponadto: wystawa rzeźb z jednej zapałki, autorstwa Anatola Karonia oraz pokaz trzyminutowego filmu dokumentalnego z 1913 roku „Pożar zapałczarni w Częstochowie” - wyjątkowego zabytku polskiej kinematografii. Muzeum Produkcji Zapałek w Częstochowie znajduje się na Szlaku Zabytków Techniki.
Podobnie jak wiele innych wynalazków ułatwiających życie codzienne, proste w użyciu zapałki zostały wynalezione w okresie rozkwitu rewolucji przemysłowej, w XIX stuleciu. W 1805 roku Francuz Chancel wyprodukował zapałki, które zapalały się po zanurzeniu w stężonym kwasie siarkowym. W następnych dziesięcioleciach technologię zapałczaną wielokrotnie udoskonalano - m.in. w Stanach Zjednoczonych upowszechniono zapałki fosforowe, a w Europie bezpieczne zapałki typu szwedzkiego. W Częstochowie pierwsze fabryczki zapałek zostały uruchomione już w latach 70. XIX wieku. Początki zaś Częstochowskich Zakładów Przemysłu Zapałczanego SA, w których mieści się Muzeum, sięgają roku 1882. Wtedy to uruchomili swą fabrykę w pobliżu centrum Częstochowy dwaj niemieccy przedsiębiorcy: Karol von Gehlig i Julian Huch. Wywodzili się oni z Wrocławia, gdzie posiadali fabrykę chemiczną. Od początku istnienia częstochowskiej wytwórni zapałki trafiały głównie na rynek rosyjski. W 1925 roku, na mocy ustawy o monopolu zapałczanym, fabryka została przejęta przez Spółkę Akcyjną do Eksploatacji Państwowego Monopolu Zapałczanego. W 1930 roku zakład spłonął. Nowe maszyny do wytwarzania zapałek dostarczyła firma Durlach. I właśnie tę linię produkcyjną możemy obecnie oglądać w muzeum. Po II wojnie światowej zakład upaństwowiono jako Częstochowskie Zakłady Przemysłu Zapałczanego. W latach 90. fabrykę przejęła spółka pracownicza. Muzeum otwarto w 2002 roku. Największą jego atrakcją jest wciąż produkująca linia technologiczna z przełomu lat 20. i 30. XX wieku. Warto podpatrzeć etapy produkcji zapałek: od wycinania i korowania drewna osikowego, po pakowanie w pudełka. Na ekspozycję muzealną składają się ciekawe maszyny i urządzenia, dokumenty oraz kolekcja etykiet zapałczanych. Ponadto: wystawa rzeźb z jednej zapałki, autorstwa Anatola Karonia oraz pokaz trzyminutowego filmu dokumentalnego z 1913 roku „Pożar zapałczarni w Częstochowie” - wyjątkowego zabytku polskiej kinematografii. Muzeum Produkcji Zapałek w Częstochowie znajduje się na Szlaku Zabytków Techniki.